Chrońmy Lasy Nowosolnej

Przyłącz się do nas !!!

Strona przedstawia inicjatywę tych mieszkańców Nowosolnej, którzy pragną zachowania obecnego stanu leśnego i sprzeciwiają się jego niszczeniu i wycinaniu.

 
 

 

 

Odpowiedź Wydziału Gospodarowania Majątkiem

Wydział Gospodarowania Majątkiem odpowiedział na naszą prośbę zweryfikowania swojego stanowiska ws. lasu przy Byszewskiej. Poniżej zamieszczam skan całego dokumentu i proszę o Wasze komentarze. Według Wydziału : „ze zgromadzonej w sprawie dokumentacji wynika, że część mieszkańców osiedla Nowosolna wnioskuje o pozostawienie nieruchomości stanowiącej własność Miasta Łodzi (lasu przy Byszewskiej) jako tereny zielone, natomiast część mieszkańców wnioskuje o ich zbycie.” Nie napisano jakie są proporcje pomiędzy obydwoma stanowiskami. Pisma wysyłane w obronie lasu potwierdzone są podpisami mieszkańców pod petycjami i 702 głosami, zebranymi w ramach Budżetu Obywatelskiego. Nie wiem jak wygląda sytuacja z drugiej strony. Czy wystarczy, że ktoś napisze pismo i podpisze je w imieniu mieszkańców osiedla, nie przedstawiając na to żadnych dowodów? Czy takie pismo może zablokować zdecydowaną większość osiedla? Bo jeśli tak, to takie traktowanie konsultacji społecznych umożliwia władzy ich dowolną interpretację, przekręcanie ich wyników i wybieranie tylko pasujących komentarzy. Mam nadzieję, że władze miasta podejdą do tego uczciwie i demokratycznie. Rozważą liczbę głosów za i przeciw i zweryfikują prawdziwe poparcie wykorzystując narzędzia, które same stworzyły – jak głosowanie w Budżecie Obywatelskim, z którego respektowania są dumne.

ZAKWITŁY ZAWILCE :)

Te niezwykle delikatne i powabne kwiaty można podziwiać przy ulicy Pomarańczowej i Kokosowej. Są to zawilce gajowe – geofity, które kwitną wczesną wiosną wykorzystując światło, które dociera do dna lasu, nieblokowane jeszcze przez dobrze rozwinięte listowie drzew. Zawilce kwitną krótko, korzystajmy więc z ich widoku i pamiętajmy by ich nie zrywać. Jest to roślina trująca i jednocześnie delikatna. Nie pożyje w  wazonach i nigdzie nie nacieszy tak wzroku jak w swoim naturalnym środowisku.

Zdj: Henryk Szczepański

O co tyle szumu?

– Pytają się czasem ludzie ze śródmieścia i innych dzielnic z gęstą zabudową. Wy jeszcze macie jakieś drzewa, my miejsce na każdy skrawek zieleni musimy wydzierać parkingom, drogom, gęstej infrastrukturze.

Szum jest o to by tak właśnie nie wyglądało miasto, by przed nieodwracalnymi zmianami najpierw uwzględniono miejsce dla przyrody, przestrzeń wspólną dla mieszkańców. Śródmieście przecież w XIX też było kiedyś pełne zieleni i prywatnych ogrodów. Nikt wtedy zieleni nie ochronił i dziś jej wprowadzanie do przestrzeni wiąże się z ogromnymi nakładami finansowymi i konfliktami z instalacją podziemną
i naziemnymi budowlami. Czemu nie pomyśleć o tym na etapie planowania, kiedy jest to jeszcze łatwe i tanie? Czemu miasto chce na takich osiedlach jak Nowosolna zieleń opierać wyłącznie na właścicielach prywatnych, nad którymi nie ma kontroli i którzy mogą kiedyś uznać, że im się to nie opłaca? Nie chodzi nam o to przecież, by osiedle się nie rozwijało, ale by był to rozwój zrównoważony, w którym przyroda jest uwzględniana na równi z innymi elementami przestrzeni, w którym planiści nie widzą tylko krótkotrwałego zysku, ale widzą jak to miejsce będzie wyglądać za 100 i więcej lat.